Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Do Muzeum Narodowego  we Wrocławiu droga prowadzi przez urokliwy park. Dzień był pochmurny i bardzo wietrzny, bo takie dni zazwyczaj Ula i mama wybierają na wycieczki do muzeów. Jednak dziewczynka zdążyła obejrzeć pierwsze wiosenne kwiaty i pąki na drzewach i krzewach. 

Sam budynek kiedyś służył, jako bardzo poważny urząd. Potem, jak to zwykle z budynkami było, powiał wiatr historii i wszystko się zmieniło. Piękny i duży gmach opuścili urzędnicy, na ścianach powieszono dzieła sztuki. Różne. Rzeźby, obrazy, instalacje. Te bardzo stare i te całkiem nowe.
Ula przemierzała muzealne korytarze, wspinała się po schodach, aż na poddasze, a na obrazach wypatrywała swoje ulubione motywy: dzieci, konie i inne zwierzęta. 
Niektóre z oglądanych przez dziewczynkę obrazów, są bardzo stare, namalowano je przed setkami lat, kiedy Wrocław, a nawet cały świat bardzo różnił się od tego znanego dzisiaj. Inne są nowsze, nowe, ciekawe, intrygujące, pobudzające do myślenia. Tworzone przez artystów znanych na całym świecie. W sekrecie zdradzimy wam, że z sali, w której znajdują prace Magdaleny Abakanowicz, jednaj z najbardziej znanych na świecie polskich rzeźbiarek Ula wyszła od razu i wejść drugi raz nie chciała. To niesamowite, jak bardzo różne gusta są na świecie i że taki mały człowiek swoje zdanie w kwestii sztuki też już ma. 







Komentarze